Zespół Asseco Resovii Rzeszów źle rozpoczął pierwsze spotkanie rundy play-off z Indykpolem AZS Olsztyn przegrywając dwa pierwsze sety. W kolejnych w defensywie i ofensywie dużo lepiej spisywali się podopieczni trenera Andrzeja Kowala, którzy odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo. Po raz pierwszy w tym sezonie statuetka MVP powędrowała w ręce Dawida Dryji.
Pierwszy mecz fazy play-off lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy szybko zbudowali sobie trzypunktowe prowadzenie (6:3). Stan na tablicy wyrównał się dzięki serii mocnych zagrywek Jakuba Jarosza (6:6). Szybko przewagę odbudowali gospodarze (10:8), którzy przez dłuższy czas utrzymywali swój rytm gry. Przy stanie 15:12 o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Proste błędy po stronie rzeszowian szybko wykorzystywali zawodnicy z Olsztyna, którzy pewnie kończyli swoje akcje (21:18). Dobre wejście na parkiet zanotował Jochen Schops, przy którego zagrywkach straty zniwelowali przyjezdni (23:22). Ostatni punkt należał do Miłosza Zniszczoła, który posłał na drugą stronę siatki asa serwisowego (25:22). Druga odsłona rozpoczęła się od walki punkt za punkt (6:6). Sporo problemów swoimi zagrywkami sprawiał siatkarzom Asseco Resovii, Jan Hadrava, który dał gospodarzom prowadzenie 12:10. Czasy na żądanie trenera Andrzeja Kowala niewiele zmieniły w obrazie gry, bowiem nieprzerwanie w polu serwisowym straszył czeski atakujący (15:10). W końcowej fazie seta skuteczne kontrataki Aleksandra Śliwki pozwoliły odrobić nieco straty (23:20). Po chwili z zagrywkami Thibaulta Rossarda nie radzili sobie gospodarze, a po punktowym bloku Lukasa Tichacka i Dawida Dryji i ataku Jakuba Jarosza na tablicy widniał wynik 23:23. Od tego momentu zespoły walczyły punkt za punkt, jednak to blok Jakuba Kochanowskiego przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy (27:25). Po powrocie z dziesięciominutowej przerwy pewnie punktowali siatkarze z Rzeszowa, którzy wyszli na czteropunktowe prowadzenie dzięki zagrywkom Barthélémy Chinenyeze (2:6). Proste błędy po stronie rzeszowian skrzętnie wykorzystywali gospodarze doprowadzając do remisu po 9. W kolejnych minutach na parkiecie sytuacja zmieniała się, jak w kalejdoskopie. Raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na dwupunktowe prowadzenie, by po chwili je stracić. Ostatnie piłki należały do rzeszowian, a ostatni punkt zdobył Dawid Dryja (23:25). Po początkowej wyrównanej walce, szybko prowadzenie objęli siatkarze Asseco Resovii Rzeszów, głównie dzięki skutecznym zagraniom Aleksandra Śliwki (6:9). Wyraźnie z zagrywkami Thibaulta Rossarda nie radzili sobie olsztynianie, a przewaga podopiecznych trenera Andrzeja Kowala stale rosła (8:15). Do końca odsłony pewnie po zwycięstwo kroczyli rzeszowscy siatkarze (16:22), a ostatni punkt padł po zagraniu Olka Śliwki (19:25). Dawid Dryja swoimi zagrywkami straszył rywali na początku piątego seta (1:5). W kolejnych minutach pewnie punktowali wszyscy zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów, którzy dużymi krokami zbliżali się do zwycięstwa w tym pojedynku (6:11). Do końca inicjatywy nie oddali rzeszowianie, a spotkanie zakończył Thibault Rossard wypychając piłkę po rękach rywali (6:15).
Indykpol AZS Olsztyn – Asseco Resovia Rzeszów 2:3
(25:22, 27:25, 23:25, 19:25, 6:15)
Indykpol AZS: Woicki, Hadrava, Andriga, Rousseaux, Pliński, Kochanowski, Żurek (libero) oraz Zabłocki (libero), Kańczok, Zniszczoł, Makowski, Buchowski, Scheerhoorn.
Asseco Resovia: Tichacek, Jarosz, Rossard, Śliwka, Chinenyeze, Dryja, Masłowski (libero) oraz Perłowski, Schops, Kędzierski.
MVP spotkania: Dawid Dryja